-Niech ci będzie..-powiedziałem.
-Tylko po co mi znajomość terenów, skoro ja ciągle jestem w chatce?-zapytałem.
-Nie wiem, ale musisz wiedzieć gdzie kończą się granice terenów. Teraz zobaczyłem przy jej nodze małego niebieskiego źrebaka, z tęczową grzywą i wystającymi piórkami.
-Co-To?-Zapytałem patrząc na dziwnego kuca.
-Kiedyś może wyrośnie z niego pegaz.-odpowiedziała.
-Narazie to jest.. Co to?-zapytałem po raz drugi.
-Na razie jest to jakiś dziwny kucyk. Towarzysz całej watahy.-powiedziała.
-Dobra, oprowadź mnie po tych terenach..-mruknąłem.
<Samantha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz