Rano poszłam po zioła lecznicze do Ha-Ku. Oczywiście, gdzież on mógł się wybrać? Jak zwykle siedział w swoim domku.
-Ha-Ku? Ty w ogóle znasz nasze tereny?..-zapytałam. Zdałam sobie sprawę z tego, że nigdy nie oprowadzałam Ha-Ku!
-Nie..-powiedział strugając domek dla chomika.
-Może cię oprowadzić?-zapytałam podchodząc. Ten stał trochę w milczeniu, ale potem odpowiedział:
<Ha-Ku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz